17 grudnia 2015

Reniferowelove!

Witajcie!

Zdaje się, że to najwyższy czas na ostatni post przed Świętami.

Na nadmiar czasu nie narzekam, wręcz przeciwnie. Prezentów dla najbliższych wciąż brak, a lista rzeczy do zrobienia rośnie.

Ja natomiast zamiast zmniejszać ich ilość,wciąż coś dodaję albo robię tzw. projekty poboczne.

Dziś chciałam Wam pokazać Renifera Czerwone Serce, którego możecie sobie zrobić sami!

Dwa lata temu zrobiłam takich malutkich ozdób ileśnaście na choinkę (i dalej służą). A niedawno usiadłam do filcu raz jeszcze.

Materiały:
filc, papierowy szablon, nożyczki, nitka cienka do zszywania (najlepiej w kolorze filcu), nitka grubsza do wyszywania buzi i oczu oraz zrobienia zawieszki, poliestrowe wypełnienie, ciut umiejętności, czasu i cierpliwości!

Stworzyłam szablon z kartki ksero złożonej na pół (wtedy szablon jest symetryczny) i ... zaczęłam odrysowywać na filcu,

8 grudnia 2015

Wystrzałowa musztarda...

Witam!

Wirusy w naszych czterech ścianach szaleją na całego, ja zaczynam chodzić powoli po suficie, moja Latorośl też. Od tygodnia walczymy z gorączką, kaszlem, i uchem...szkoda pisać. Pewnie doskonale znacie to uczycie. Niestety!

I mimo tego, albo właśnie dzięki temu, w sobotę nagle zaczęłam ciąć dzianinę, której dotąd się bałam. Ze strachu przed spapraniem trzymałam ją w zamknięciu i prawie 2 miesiące tylko na nią patrzyłam... aż ... przyszła kryska na matyska!

Okazało się to być prostsze niż przypuszczałam.
Przejrzałam moje jedyne Ottobre 4/2014. Wybrałam prostą bluzkę (model 16), zrobiłam szablon, przedłużyłam i voila!

1 grudnia 2015

Witajcie!

Lubię zmiany, szczególnie w moim świecie robótkowym. Dlatego ucieszyła mnie prośba koleżanki o komin dla jej Syna. Miła odskocznia od maszyny!

Najsłabiej wprawdzie u mnie z drutami, ale do łatwych (teoretycznie) projektów chętnie się zapalam. Tak było tym razem.

Koleżanka poprosiła mnie o prosty otulacz dla swojego Bąbla. Taki pod szyję, wkładany przez głowę. Wybrałam kolor, druty, włóczkę (Big Merino Dropsa) i heja!

Na początku szło super. Kawka, relaksik na kanapie i oczko za oczkiem. Wszystko piękne, równe, phi... myślałam.