Dzień dobry!
Nadrabiam zaległości i wrzucam tu wszystko, czego jeszcze tu nie ma, a co mieć bym chciała.
Tytułowa Ruda, to moje dziecko oczywiście, tukany to piękna dzianina, z której ta prosta sukienka powstała, a byczek to druga ukochana przytulanka (po Kłapouchym).
Sukienka w sesji parkowo - bańkowej.
Zdjęcia z października czyli kilka stopni temu, kilka chmur temu.
Trzymajcie się ciepło i słonecznie!
23 stycznia 2017
20 stycznia 2017
Kaptur odsłona trzecia...
Dzień dobry w Nowym Roku!
Jak Wam się zaczął?
Ja nie mogę narzekać. Właśnie wróciłam z ciepłej wyprawy, ale przedtem uszyłam kolejną bluzę z kapturem. Tym razem dla siebie! Sprawdziła się świetnie!
Wykrój powstał jeszcze przed świętami, a kiedy znalazłam trochę czasu i usiadłam do krojenia... okazało się, że pierwotny pomysł padł (miała być cała bordowa) z braku materiału.
Pokombinowałam zatem z resztek po bluzie dla Męża ...
...i po plecaku prototypie, który służy mi zawsze i wszędzie.
Bardzo lubię granat z ciepłym, winnym odcieniem czerwieni.
I zdaje się, że to będzie mój ukochany zestaw (bluza i plecak). Wnętrze kaptura jest takie samo jak plecak.
Kieszeń, kaptur i rękawy są sztukowane. Podczas pracy nie przemawiało do mnie to połączenie, ale teraz bardzo mi się podoba.
Bluza zrobiona jest z ciepłej dzianiny. Wykrój powstał na bazie wykroju z Ottobre 4/2014 model 37.
Poza tym jestem z niej dumna i z siebie oczywiście też. Po raz pierwszy zamaskowałam szwy i nie było to takie skomplikowane, jak pierwotnie myślałam.
Sesja powstała na La Palmie, gdzie niedawno obchodziłam swoje kolejne urodziny :) I choć nie jestem już tak młoda ciałem, ducha mam wciąż szczeniackiego!
Dbajcie o swoje wewnętrzne Dziecko, bo warto!
Dobrego Dnia!
Subskrybuj:
Posty (Atom)